"Wspólnym celem wszystkich ugrupowań lewicowych jest powrót do Sejmu, ponieważ jak lewica wróci do Sejmu, to PiS nie będzie miał w nim większości" - mówił przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty podczas sobotniego Kongresu Lewicy.
Szef PPS Bogusław Gorski podkreślił, że kongres dąży do budowy wspólnego bloku i wspólnych list .
W opinii szefa SLD, Kongres oznacza zapoczątkowanie współpracy wszystkich tych, którzy uważają, że tworzą lewicę. "Moim marzeniem jako szefa SLD jest to, żeby wszyscy stali koło siebie, wspierali się, żeby wszyscy byli równi w walce z polską prawicą" - podkreślił Czarzasty.
Według organizatorów w kongresie wzięło udział blisko 3 tysiące osób, a zorganizowało go ponad 40 podmiotów. Obok SLD w kongresie uczestniczyły partie i organizacje pozarządowe: Dom Wszystkich Polska , Fundacja Amicus Europe, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Partia Europejskich Socjalistów (PES), Socjaldemokracja Polska (SDPL), Stowarzyszenia Ordynacka, Unia Pracy, Wolność i Równość. W wydarzeniu uczestniczył szef Partii Europejskich Socjalistów Sergej Staniszew, szefowa PES Women Zita Gurmai i lider frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim Gianni Pittella. Wirtualnie uczestniczyli: b. prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz eurodeputowany z ramienia SPD, przewodniczący socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schultz.
Patronat nad kongresem objęła Partia Europejskich Socjalistów.
To już drugi taki kongres - pomysłodawcą pierwszego był nieżyjący już b. premier i przewodniczący. W 2013 r. nie wszyscy z lewicy dostali zaproszenia (m.in. partia Janusza Palikota). Dzisiaj, pomimo zaproszenia wszystkich, udziału w kongresie odmówiła m.in Partia Razem, InicjatywaPL oraz wspomniany Janusz Palikot
Inicjatywa Polska wydała oświadczenie "Kongresy, platformy programowe, kolejne zjednoczenia i mielenie tych samych haseł bez przełożenia na rzeczywistość są dziś bez sensu....".
Barbara Nowacka (InicjatywaPL) oraz Adrian Zandberg (Partia Razem), zgodnie z zapowiedzią "podążali inną drogą". W ulewnym deszczu "nie w klimatyzowanych salach" protestowali na ulicach Warszawy przeciwko reformie edukacji.