W Kaliningradzie Rosjanie umacniają swoje pozycję dozbrajając stacjonujące tam wojsko, a nasz Sztab Generalny „zwija” banderę wmawiając nam, Polakom, że reorganizuje Marynarkę Wojenną wraz z uczelnią.
Ogarnia mnie pusty śmiech, bo to jak traktuje nas Naczelny Wódz Armii - Prezydent - i jego konsultanci - Generalicja - świadczy tylko o tym, że uważają Nas, swego Suwerena, za GŁUPKÓW.
Jeśli kiedykolwiek miałbym możliwość być na miejscu p. Komorowskiego to takie decyzje by nie przeszły, a konsultanci natychmiast po takiej propozycji zostaliby wysłani do pracy w gminnych ośrodkach pomocy społecznej, na pierwszą linię frontu aby poznali co o nich i ich pomysłach myślą zwyczajni ludzie, bo to co nam gotują przypomina sytuację z lat 1930 -39. Historia lubi się powtarzać, ale by to zrozumieć, trzeba by mieć trochę "oleum" w sercu i rozumu.
Przekreślanie tradycji i odbieranie sobie możliwości obronnych prowadzi zwykle do tego, że staniemy się znów wasalem którejś potęgi, nieważne czy Unijnej czy Rosyjskiej. Złudne przekonanie że NATO nas obroni istnieje tylko w głowach tych, którzy doradzają i podpowiadają rozwiązania przyjmowane przez decydentów. A do tego prezydent Gdyni , pan Szczurek, jakby nic się niestało, nawet odnoszę wrażenie jakby mu kamień z serca spadał, bo to w jaki sposób wypowiada się w rozmowie z Tomaszem Modzelewskim opublikowanej w Dzienniku Bałtyckim, świadczy o postawie jaką przyjmuje nie tylko On, ale wszyscy „umoczeni” w układzie z PO.
Tłumaczenie się Ministra Obrony i pozostałych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Państwa tym, że tniemy koszty też jest bajką dla naiwnych, bo z jednej strony umiemy „zagospodarować” pieniądze podatników np. na koncert Madonny, albo na łapówki przy różnego rodzaju przetargach na roboty publiczne, ale znajdujemy TYSIĄCE wymówek by obciąć pieniądze na uzbrojenie i zmodernizowanie naszej Armii z naszych, wypracowanych przez PODATNIKÓW pieniędzy.
Rodzi się przy tym samoistnie pytanie, komu to służy, kto na tym zyska , bo na pewno nie Polska i nie naszej Najjaśniejszej to służy. To nie jest Polska Racja Stanu
Przy obecnym potencjale uderzeniowym lotnictwa i rakiet nie wiem czy na takim akwenie długo pożyje. Inna sprawa, że w myśl naszej strategii zdaje się, że naszym strategicznym celem na Bałtyku dla floty miałoby być zablokowanie portów i floty w nich okrętami podwodnymi i poprzez zaminowanie podejść. Tak mi się wydaje ;-)
To my mamy okręty podwodne?
Oczywiście Mariuszu, że jestem realistą i nie chodzi mi o budowanie potęgi na Bałtyku ale celnie to ująłeś, chodzi o zabezpieczenie tyłów lub jak piszesz podejścia. A to co robią obecni rządzący jest zwykłym likwidowaniem i otwieraniem drzwi wrogowi, zapraszaniem go wręcz: wejdźcie i rozgoście się.
Po 50 latach trzeba oddać Gdańsk,po temu te ruchy dla niektórych niezrozumiałe.
"Polska stała się bezbronnym stepem, drogą publiczną, po której mogą bezkarnie grasować obce wojska”