Wyjaśnijmy sobie na wstępie cóż to jest ten szogun (właściwie siogun).
Słowo shōgun jest skróconą wersją tytułu oficjalnego sei'i-taishōgun "głównodowodzący wojsk ekspedycyjnych przeciwko barbarzyńcom" lub "generalissimus dla ujarzmienia barbarzyńców". Początkowo był to stopień wojskowy dowodzących cesarską armią japońską, później dziedziczny tytuł wojskowych władców Japonii, sprawujących faktyczną władzę w kraju. Funkcję sioguna którą traktowano na początku jako tymczasową, wprowadzono w 794 r. W 1192 cesarz Go-Shirakawa przyznał ją Yoritomo Minamoto, który przekształcił ją w funkcję dożywotnią i dziedziczną.
Tak więc pan Prezydent który nie zapomniał, tak jak Wy, że możemy być drugą Japonią wykonał przymiarkę aby sprawdzić czy da się z kraju czereśni, szczawiu i mirabelek zrobić kraj wiśni. Tytuł szoguna , w takim przypadku przysługuje więc i Wodzowi Naczelnemu i szefowi BBN.
Dlatego odpieprzcie się od Prezydenta, który haruje dla Waszego dobra. Przykład biorę ze źródła najczystszej wody:
No bo o co Wam chodzi. Japonia nie jest krajem przyjaznym dla mężów stanu. Kilka lat temu nawet Prezydent USA zakrztusił się precelkiem. Przed wyjazdem naszego Prezydenta Ups Gafa modliliśmy się aby nie ośmieszył nas - Polaków. Modlitwy nasze zostały wysłuchane i Prezydent ośmieszył tylko siebie i generała Kozieja.
No dobrze . Wyjaśnijmy wszystko po kolei. Po pierwsze winna jae Premier Kopacz i rząd , który ogranicza budżet Kancelarii prezydenta. Bo czy to jest dopuszczalne aby na tak ważną wizytę nie wysłano urzędowego paparazzi albo choć pośledniego dziennikarzynę z aparatem? Kto słyszał aby dorobek Prezydenta musiał dokumentować szef BBN, generał.
No bo chyba nie będziecie mi tłumaczyć że praktyka smoleńska stała się tradycja i dziennikarze przezornie nie latają już tym samym samolotem co Prezydent ErPe. To co polecieli pomyłkowo, bo jak wiadomo pilotów mamy niedoszkolonych, na Tajwan albo do Korei Północnej i tam wsiąkli.
Pan Prezydent nie popełnił żadnej pomyłki w parlamencie bo ma praktykę z Wiejskiej. Japońce sami zaprosili pana Prezydenta do mikrofonów. Że co ? że wszedł nogami na fotel? A skąd miał wiedzieć że to fotel a nie podnóżek dla mikrusów. U nas w Polsce gdzie ludzie są słusznej postury fotel wygląda jak fotel.
Można na nim odpocząć.
W sumie to pan prezydent tylko starał się spożytkować swą wiedzę zawodową jako doktor nauk humanistycznych i sprawdzić swą wiedzę w praktyce. I tak mamy szczęście od Boga że nie jest doktorem ginekologiem, bo też mógłby praktykować na japońskich kaszalotach.
Po drugie to niech teraz każdy uderzy się w własne piersi. Nie darmo jest powiedziane że każdy naród ma taka władzę na jaką zasługuje. Władza jest lustrzanym odbiciem społeczeństwa. Każdy patrząc w to lustro, jak Bazyliszek, widzi siebie. Tak, nasz pan Prezydent jest wiernym odbiciem każdego z nas. Ta wiedza, ten dowcip, rubaszność, kultura, doświadczenie to wszystko my.
Przecież to Ty swym działaniem (głosując) albo zaniedbaniem (nie głosując) zmuszasz naszego Prezydenta do ciężkiej harówki.
Prezydent nie wziął się z kosmosu. W Polsce się urodził wykształcił i wychował, nabrał nawyków. Gdyby nie był prezydentem niczym by się z tłumu Polaków nie wyróżniał, bo jest taki sam jak ci wszyscy co go krytykują. tak zresztą jest nie tylko w Polsce ale na całym świecie, to jest atrybut demokracji. Doskonale wyjaśnia to George Carlin . Obejrzyjcie wideo (ostrzegam że jego język jest dość wulgarny);
Polskie napisy można włączyć klikając na dole po prawej stronie przycisk "CC".
No i co? Nie ma Carlin racji a ja z nim? Ma! Prezydent jest taki jak mieszanka Polaków. Jak my.
Więc odpieprzcie się nie tylko od Prezydenta, ale od siebie samych. Musiałem stanąć w waszej obronie. Politycy są jak my bo spośród nas pochodzą. To że społeczeństwo jest jakie jest nie jest winą jakiś abstrakcyjnych bytów pt. TV, politycy, fatum, media itd. Ludzie tacy po prostu są, taka jest ich natura. Łatwiej jest nie myśleć niż myśleć, takie jest prawdopodobieństwo i nic tego nie zmieni, nigdy. Najważniejsze to szukać winy poza sobą co nie?
Społeczeństwo jest takie jak politycy bo politycy są tacy jak społeczeństwo. Czas to zrozumieć.
A jak było na początku :
Tak się w maju skończy. Bo dzisiaj to już tylko konsekwencja dawnej lekkomyślności.
PS. No dobrze, nie będę się na was (na nas) wyżywał , dlatego:
Troszeczkę optymizmu
Prezydent Filipin Joseph Estrada -ułaskawiony po 7 latach
Prezydent Paragwaju Luis Gonzales Macchi -8 lat
Prezydent Korei [tej dobrej] Chun Doo-hwan -dożywocie
Prezydent Argentyny Rejnaldo Bignone -25 lat
Prezydent Peru Albert Fujimori -25 lat +7.5
Wszystko dobre co się dobrze kończy.