Rolling Stones a sprawa polska
Dziś na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się koncert legendarnej rockowej grupy Rolling Stones. Wielkie wydarzenie kulturalne, muzyczne ale i okazuje się, że może być i polityczne.
Otóż przed koncertem list do lidera grupy i frontmana Micka Jaggera napisał nasz noblista Lech Wałęsa, który pisze w nim o reformie sądownictwa i Sądu Najwyższego wdrożonej przez Prawo i Sprawiedliwość.
Lech Wałęsa pisze w nim, że Prawo i Sprawiedliwość używając słowa reżim chce zniszczyć niezależność sądownictwa w Polsce i prosi muzyków by zabrali głos w sprawie niezależności Sądu Najwyższego od polityków.
Zwraca uwagę, że "Ludzie poświęcili tu wiele na rzecz wolności słowa. Wolności artystycznej. Rozumieli, że aby bronić tych wartości, sądy muszą być niezależne od rządu. ... Dziś ich praca jest zagrożona"
Całość można przeczytać na fanpage Lecha Wałęsy na Facebooku:
Koncert The Rolling Stones już dziś wieczorem 8 lipca na Stadionie Narodowym. Będzie to czwarty ich koncert w Polsce. Wcześniej grali w 2007 roku na Służewcu w Warszawie, 1998 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie, i pierwszy raz jeszcze za PRL w 1967 roku w Sali Kongresowej w Warszawie.
Wcześniej z tego co głoszą plotki będą jedli w jednej z restauracji w warszawskich Łazienkach, fani zapewne już rozpoczęli "polowanie".
Mechanizm wykorzystywania artystów w zmaganiach politycznych nie jest mechanizmem nowym, bywa też skuteczny, szczególnie jeżeli mamy do czynienia z zaangażowaniem kultury masowej. Obóz opozycji wobec PiS zdaje się, że rozpoczął czerpać z tej technologii politycznej garściami, bowiem właśnie przed chwilą na koncercie "Opener Festival" mieliśmy do czynienia z podobną manifestacją. One bywają wynikiem zorganizowanych działań, ale bywają również spontanicznym działaniem artystów.
Czy i jak będzie tym razem ... zdamy relację.